sobota, 27 marca 2010

Serowe kulki z sezamem

Ławka stoi w słońcu, cienie się przesuwają i jest trochę tak, jakby to była powolna podróż.
Andrzej Stasiuk, Opowieści galicyjskie

Serowe kulki, a do kulek sos z bułgarską przyprawą - trochę tak, jakby to była podróż.. Czemu nie?

A więc czubrica - typowa chyba przede wszystkim właśnie dla Bułgarii, ale popularna na całych Bałkanach przyprawa idealnie pasuje do białego sera, jogurtu, czyli i do kruchych kuleczek z owczego sera - jak znalazł. Czubrica (чубрица) to przede wszystkim bułgarska nazwa rośliny Satureja montana czyli cząbru górskiego*, należącej do tej samej rodziny (jasnotowatych) co majeranek, szałwia, hyzop, tymianek czy oregano. Nazwa ta stosowana jest też dla mieszanek przypraw, których głównym składnikiem jest właśnie ów cząber, a oprócz niego w ich skład wchodzą sól morska, pietruszka, majeranek i co tam jeszcze fantazja mieszającego podpowie - to czubrica zielona, łagodniejsza, w skład czubricy czerwonej wchodzi dodatkowo czuszka.
Łacińska nazwa** pochodząca od słowa satureia 'ciemny' (i co za tym idzie wywodzące się od niej: czeska saturejka, francuska sarriette czy angielska savory) , ma prawdopodobnie wspólny rdzeń z hebrajskim za'atar, tureckim sater i arabskim az-za'tar, których używa się na określenie przypraw zawierających inne jasnotowate - taka ciekawostka.
Na Bałkanach czubrica - mieszanka dostępna jest często pod nazwą trpezna čubrica (czubrica stołowa) bądź jako šarena sol czyli kolorowa sól (a tu filmik - jak zrobić z kolorowej soli funkcjonalną (bo jadalną) ozdobę każdej kuchni ;)).

No to zapraszam na kulki (z czubricą, rzecz jasna ;))!Kulki:
150 g białego sera owczego
150 g masła
250 g mąki
3 łyżki oliwy
żółtko
sezam
Sos:
jogurt
zielona czubrica
Ser rozdrobnić, wymieszać z masłem na gładką masę, dodać mąkę, 2 łyżki oliwy i zagnieść jak kruche ciasto. Uformować kulki wielkości orzecha włoskiego. Żółtko rozbełtać z łyżką oliwy, posmarować kulki i obtoczyć je w sezamie. Piec ok. 20 min. w 200'C. Podawać z jogurtem wymieszanym z łyżką czubricy.
Smacznego!* W mieszankach sprzedawanych w supermarketach często spotkać można cząber ogrodowy (Satureja hortensis)..
**Nazwa polska ma z pewnością rdzeń wspólny z bułgarskim, oznaczający wg jednych teorii roślinę silnie wonną, wg innych pochodzący od greckiego θυμάρι [thimari] - tymianek..
***Przepis na kulki z książki Jogurt, mleko i twarożek.
A tu jeszcze spora garść informacji o cząbrze (i innych ziółkach) - polecam :-)

20 komentarzy:

  1. uwielbiam
    uwielbiam to kulinarne podróżowanie..
    choc tylko wzrokiem po ekranie komputera

    już sama nazwa 'czubrica' brzmi jakoś tak fajnie..

    a kulek w wersji nie słodkiej nie robiłam nigdy
    i chętnie to zmienię

    :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Och! Jest czubryca! :) Ja jeszcze dodam, że do klopsów, które potem pływają w zupie też jest git. No i też na okrągło ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia. Takie kule z pewnością są pyszne. Bardzo fajny przepis :)

    Miłej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacja! czubrica pyszna, serek super, połączenie bardzo apetyczne!

    OdpowiedzUsuń
  5. asieja > :-))) Strasznie mi miło, że tak piszesz, też lubię sobie kulinarnie popodróżować, powspominać :-)A kulki turla się bardzo fajnie :-)
    Oczko > Ano są :-) Z myślą o Oczku, które mówiło, że lubi ;) I do pomidorów też pasuje, może ona lubi wszystko co kulate? :-)))
    kasiaaaa24 > Dziękuję ślicznie :-) kulki pyszne i błyskawiczne do zrobienia, mam w planie kolejne z krowiego albo koziego sera, mogę szczerze polecić :-)))
    cooking Marta > :-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj tak! oczko lubi się z czubrzycą. Muszę właśnie się zaopatrzyć, bo swoją porcję zostawiłąm Najlepszej, bo jej podeszła smakowo.

    OdpowiedzUsuń
  7. No ja też czekam na świeżą dostawę, bo zostało mi tylko to co na zdjęciu ;) Ale wiesz co , mi jakoś tylko ta zielona podchodzi, czerwona za ostra..
    :-)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Moniko byłam pewna że pisałam komentarz wczoraj... :/
    Jestem pod WIELKIM wrażeniem Twojej i Basi wiedzy o przyprawach, książkach i innych tego typu rzeczach :)
    Przy Was czuję się jak totalny laik...
    Tym bardziej lubię Was czytać :)
    Wspaniałe te kulki...

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyobrażam sobie ich smak !
    ja zieloną czubrycę nabyłam niedawno i dodaję ją do twarożków i sałatek - bardzo ciekawy smak im daje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Polka > Dobrze, że przez monitor nie widać jak się rumienię :D Ale miło, bardzo miło czytać takie pochwały - cieszą niesamowicie i motywują :-) Tak mi się wydaje, że zawsze to fajnie podzielić się z innymi jeśli coś ciekawego się gdzieś wyczyta, usłyszy.. :) Ale jaki laik, o czym Ty mówisz Pola, od kogo mam przepisy na żurek, na majonez? :):*
    Grażyna > A może zrobisz? :-) No właśnie, tak jak piszesz - do twarożków jest idealna! :-)))
    Pozdrawiam ciepło :-)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Monika, no Ty mi wreszcie to porzadnie wyjasnilas jak to z czubrica jest, dziekuje!
    I mowisz, ze ona ma cos wspolnego z za'atarem, niewierygodne, a to hyzop i wszyystko jasne :)

    Czy czubica zielona, to to samo co stolowa?
    :*
    PS. Stasiuk mowisz? :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A cała przyjemność po mojej stronie Basia ;)
    Z tym za'atarem to mnie też zastanowiło, bo patrz - niby od łacińskiego 'ciemny' a to co je łączy to rośliny JASNOtowate, hmm..
    Wiesz co, pod nazwą stołowa to widziałam po prostu te mieszanki, wszystko jedno jakiego koloru, a jak był sam cząber to czubrica po prostu..
    PS. Ano Stasiuk się nawinął :) To chyba Twoje tereny, nie? czy Bieszczady?

    OdpowiedzUsuń
  13. Moje, moje Beskid Niski uwielbiam i Stasiuka za jego slawienie tez :-)

    Jasno-ciemny, a to dobre!

    Czyli czaber = czubrica, a mieszanki inna sprawa...

    OdpowiedzUsuń
  14. Ależ nie - cząber a czubrzyca do dwie pary różnych kaloszy, acz aromatycznych.

    OdpowiedzUsuń
  15. Pogodzę Was - cząber górski=czubrica, cząber ogrodowy [nie_równa_się] czubrica :-) Może tak być?
    A mieszanki w składzie powinny mieć ten górski :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Och Moni! jak to dobrze, że śpieszysz nam z wyjaśnieniami.

    Właśnie na kumach zauważyłam, że obie z Burusią podobnie się podpieracie ręką ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. A wiec czaber gorski, subtela roznica, ale jednak :-))
    Milego dnia Wam zycze, z lekka oddalam sie od poczty dzisiaj...

    OdpowiedzUsuń
  18. Oczko, Ty to masz oczko :D Aż zerknęłam - ale profile Ci inne pokazujemy, o ;)
    Basia, podobno ta górska jest bardziej ostra/aromatyczna, o samym ziółku to na tej stronie, co na dole notki linkę wstawiłam jest sporo, ja szczerze mówiąc nie miałam nigdy jednego i drugiego cząbru jednocześnie w ręku żeby porównać.. Może skoczę do sklepu po ten ogrodowy i sprawdzę ;)
    Miłego dnia, a raczej wieczoru, wpadacie do Koszelewa? :-)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak czy siak - fajnie to wygląda :)))

    OdpowiedzUsuń
  20. tak czy owak czaber gorski + ser mnie zaciekawil :-) No nie wpadlam dzisiaj, ale lekko zdelokalizowana jestem... Ale moze jeszcze uda mi sie na jednego?

    OdpowiedzUsuń