Któregoś dnia, podczas codziennej "prasówki", trafiłam na komiks Academic Dress Code - przypomniała mi się wówczas pewna rozmowa z kolegą Bartoszem o bardzo słodkim przezwisku, rozmowa o modzie męskiej na naszym wydziale. Ustaliliśmy wówczas co następuje: niezmiennie w modzie są kolory ziemi i nieba (dżins ;)) i oczywiście uniwersalna czerń, garnitur nie jest mile widziany a garnitur z krawatem to absolutne modowe faux pas. Absolutnym modowym must have jest natomiast sztruksowa marynarka, kolor preferowany - brąz, kolor czarny jest również akceptowalny. Dodam, że jest to moda obowiązująca niezależnie od pory roku, komiks pokazuje również, iż obowiązuje na co najmniej dwóch kontynentach ;-)
Oczywiście, jak wszędzie tak i u nas, były i osoby, które za nic miały wszelkie "trendy", sztruksowe marynary zostawiały w szafie a na wydziale pojawiały się np. w niezniszczalnym fioletowym polarze, śmietankowym garniturze, bądź choćby w zestawach trapersko-militarnych. Był też pewien doktor, któremu imponującej kolekcji koszulek ze śmiesznymi napisami zazdrościli chyba wszyscy - mi szczególnie utkwiła w pamięci koszulka z uroczym hasłem: Everything I know I learned on the street. Sesame Street.
O tym, że uwielbiam sezamki nauczyłam się jednak nie na ulicy Sezamkowej, lecz zapewne na którejś z ulic Novego Sadu. Bałkany bowiem, mimo wszelkich swoich zalet, mają też jedną przeogromną wadę. Otóż.. nie ma tam sezamków! I o ile wcześniej bez problemu mogłam bez sezamków się obyć (lubiłam ale nie do szaleństwa), tak wówczas okazało się, że sezamki są wprost niezastąpione i jak to w ogóle może być, żeby w żadnym sklepie nie było ani jednego sezamka? ;-)
Dziś proponuję przepis na sezamki z przyprawami, chrupiące i słodkie, domowe sezamki z delikatnym aromatem przypraw. Przyprawy podpatrzyłam w książce Taste of Israel, przepis na same sezamki zaś to po prostu stary przepis na makagigi, bardzo zresztą do przepisu na Sesame Bars podobny. Rzecz jasna, tak jak mak można było zamienić na sezam, tak sezam można zamienić na jakiekolwiek orzechy, wtedy to już jednak nie będą sezamki :-)
Sezamki - inspiracja: przepis na Sesame Bars z książki The Taste of Israel: A Mediterranean Fest Avi Ganora i Rona Maiberga oraz przepis na makagigi M. Disslowej:
200 g sezamu (białego i czarnego)
150 g cukru
150 g miodu
1-2 łyżki soku z cytryny
szczypta zmielonych goździków
szczypta świeżo mielonego czarnego pieprzu
mniejsza szczypta cynamonu
Sezam uprażyć na suchej patelni i wymieszać z przyprawami. Z cukru i miodu zrobić nie za ciemny karmel, dodać sok z cytryny, bardzo szybko i dokładnie wymieszać z sezamem, zdjąć z ognia. Masę rozprowadzić na papierze do pieczenia na grubość ok. 5 mm, po lekkim przestudzeniu pokroić i zdjąć z papieru, wystudzić do końca.Pyszne, chrupiące :-)