Przepis na gotowanego gołębia pochodzący z południowej Mezopotamii (ok. 1700 p.n.e.), [za:] J. Roberts, Powab jabłka
Por, podobnie jak i inne warzywa korzeniowe i liściowe, nie pozostawił po sobie śladów kopalnych. Nie znaczy to jednak, że o jego przeszłości zupełnie nic nie wiadomo, przeciwnie - wzmianki o porach znajdują się na trzech tabliczkach z pismem klinowym pochodzących najpewniej z południowej Mezopotamii, na tabliczkach, które zawierają najstarsze odnalezione dotychczas przepisy kulinarne! Przypuszcza się, że pory z babilońskiego przepisu na gotowanego gołębia to pory odmiany kurrat, do dziś uprawiane na Środkowym Wschodzie, od znanych nam porów Allium porrum różniące się głównie kształtem liści i cebuli (smakiem możliwe, że też).
Pory znajdują się na malowidłach egipskich z okresu średniego państwa, o porach wspomina Homer (Odyseusz mówi o nich po powrocie do Itaki - były to jedne z roślin hodowanych przez jego ojca), wspomina i Biblia w jednej ze starotestamentowych wyliczanek - tej z Księgi Liczb, wymieniającej owoce i warzywa zostawione w Egipcie, do których tęsknią Izraelici, znużeni manną spadającą wraz z rosą na ich obóz pod górą Synaj (Lb, 11:5,6). Porrophagusem (porożercą?) przezywano Nerona, który pochłaniał niesamowite ilości porów w przekonaniu, że pozytywnie wpływają na głos (i przy okazji rozwiązuje się zagadka pochodzenia nazwy por - łac. porrus).
A takie , zdawałoby się, niepozorne to warzywo..
Por, podobnie jak i inne warzywa korzeniowe i liściowe, nie pozostawił po sobie śladów kopalnych. Nie znaczy to jednak, że o jego przeszłości zupełnie nic nie wiadomo, przeciwnie - wzmianki o porach znajdują się na trzech tabliczkach z pismem klinowym pochodzących najpewniej z południowej Mezopotamii, na tabliczkach, które zawierają najstarsze odnalezione dotychczas przepisy kulinarne! Przypuszcza się, że pory z babilońskiego przepisu na gotowanego gołębia to pory odmiany kurrat, do dziś uprawiane na Środkowym Wschodzie, od znanych nam porów Allium porrum różniące się głównie kształtem liści i cebuli (smakiem możliwe, że też).
Pory znajdują się na malowidłach egipskich z okresu średniego państwa, o porach wspomina Homer (Odyseusz mówi o nich po powrocie do Itaki - były to jedne z roślin hodowanych przez jego ojca), wspomina i Biblia w jednej ze starotestamentowych wyliczanek - tej z Księgi Liczb, wymieniającej owoce i warzywa zostawione w Egipcie, do których tęsknią Izraelici, znużeni manną spadającą wraz z rosą na ich obóz pod górą Synaj (Lb, 11:5,6). Porrophagusem (porożercą?) przezywano Nerona, który pochłaniał niesamowite ilości porów w przekonaniu, że pozytywnie wpływają na głos (i przy okazji rozwiązuje się zagadka pochodzenia nazwy por - łac. porrus).
A takie , zdawałoby się, niepozorne to warzywo..
Przepis na fenomenalną tartę z porem wypatrzyłam u Arka już dawno temu, musiało jednak upłynąć trochę czasu nim w końcu ją upiekłam. I powiem krótko - nie warto było zwlekać :-) Tarta jest naprawdę wybitna - czasem piekłam dokładnie wedle receptu Arka, czasem coś zmieniałam - a to mniej jajek, a to więcej porka, inne ciasto, inne przyprawy - wersja na tę chwilę ostateczna to tarta bardzo porowa z wędzonym kardamonem - obłędna!
Ciasto (z tego przepisu, ale przepiszę :-)):
250 g mąki pszennej
150 g masła
1 jajo
1 łyżeczka soli
1 łyżka zimnego mleka
szczypta cukru
Farsz:
5 średnich porów
2-3 jajka
100 g serka śmietankowego
100 g fety
1-2 strączki wędzonego (czarnego) kardamonu (Beo, jeszcze raz piękne dzięki :))
świeżo zmielony czarny pieprz
Zagniatam kruche ciasto, odkładam je do lodówki na min. 1/2 h. Po tym czasie ciasto rozwałkowuję, wykładam do natłuszczonej okrągłej formy, z powrotem wstawiam do lodówki. Zaczynam przygotowywać farsz: pory kroję, gotuję chwilę (3-4 min), odcedzam, odstawiam. W tym momencie do pieca (190'C) wstawiam ciasto (ponakłuwane i z fasolkami) - podpiekam ok. 20 min. W misce lekko ubijam jajka, dodaję serek, fetę, dokładnie mieszam. Dodaję pory, pokruszony w moździerzu kardamon, mieszam. Na podpieczony spód wylewam masę porową, piekę ok. 30 min. w 180'C. Gotową posypuję świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Resztki ciasta rozwałkowuję, kroję w paski/kwadraty, smaruję białkiem, obtaczam w cukrze, orzechach, migdałach, czymkolwiek - piekę do zarumienienia. Obiad i deser pierwsza klasa!
17 komentarzy:
Ja tam uwielbiam pora - niepozorny wyglądem, potężny smakiem :)
Chętnie wypróbuję tą tartę, o tak!
Monika, jakie wiadomości...:) A może Bea założyłaby sklepik z tym m.in. czarnym kardamonem... Pora uwielbiam - mam go prawie zawsze w lodówce:)
Ładne zdjęcia:)
Serdeczności i dobrych snów:)
Moniko, uwielbiam Ciebie czytać! Podajesz piękne historie w tak niepretensjonalny sposób,że czytać i czytać się chce.
Por towarzyszy mi od zawsze i jest stale w mojej kuchni. A tarta z porem,mmmmm...,to musi być pyszne!
właśnie skończyłam krojenie pora... zamroziłam pokaźną porcję... będzie jak znalazł do zup bo bardzo lubię jego smak :)
Swietny post, super zdjecia! Pozdrawiam:)
porowe ciekawostki.. ach, jak ja lubię te Twoje wpisy. i smaki, którymi się dzielisz.
Arven > no właśnie, potężny smakiem, bardzo lubię porka :) I dotrwa spokojnie do wiosny :)))
ewelajna > Porowe historie tak mnie zaciekawiły, że nie mogłam nie napisać :D A Bea, masz rację, prawdziwymi skarbami się dzieli :-) Powiem Ci że ostatnio wypatrzyłam jakiś czarny kardamon w Kuchniach Świata, nie przepadam za tym sklepem, ale chyba się skuszę, sprawdzę czy to TO :) serdeczności :)
Amber > Jej,miód na moje serce, dziękuję Ci bardzo :))) A tartę polecam bardzo, baaardzo :) Jest naprawdę pyszna :)
myniolinka > ja jakoś chwilowo przestałam cokolwiek mrozić, oscypka kawałek tylko zamroziłam, ale zupa z pora - o tak, zwłaszcza taka kremowa- pyszna :)
arek > Arku, to ja dziękuję za przepis - fantastyczny :)))
asieja > Asiu, aż chce sie więcej pisać i gotować jak się przeczyta taki komentarz, dziękuję :)))
Cieplutkie pozdrowienia w chłodny wieczór ślę Wam :)))
Moniko, ja ostatnio w Kuchniach widziałam czarny sezam:), ale wcześniej kupowałam go przez intern., lubię takie nowości przyprawowe:).Ciepło pozdrawiam:)
Moniko! Strasznie lubię Twoje wstępy:) A potem całą resztę:) Tarta - świetna! Mogę sobie tylko wyobrazić smak, bo o wędzonym kardamonie po raz pierwszy czytam:)
Pozdrowienia serdeczne z zaśnieżonego południa!
Muszę się kiedyś odważyć na takie porowe cudo.
wspaniała.
niepozorny? po tym poście całkowicie zmieniam o Nim zdanie. Pan Por wkracza do akcji!
Też mam na nią chrapkę, ale najpierw zasadzam się na cebulową... Kiedy mi się to uda zrobić?
Ewelajna > czarny sezam też uwielbiam, zaopatrywałam się zwykle w takim olsztyńskim markecie, którego nazwy nie pamiętam, dobrze wiedzieć że jest i w Kuchniach :)
Anna-Maria > Ania, mam zapas czarnego kardamonu, mogę się podzielić - słać? :) A tartę polecam bardzo :))
kabamaiga > też myślę że musisz :)))
Karmel-itka > dziękuję :) Por widać może zaskoczyć :)
Ania > Och, tę cebulową to planuję.. pewnie tak długo jak i Ty, tzn odkąd się pojawiła u Arka :D Kiedyś zrobimy ;-)
Dobrej niedzieli Wam życzę, na południu +16'C! :-)))
Milo mi, ze moglam sie na cos przydac ;)
Tarta z porami brzmi swietnie Moniko! U mnie tez dzis beda pory, ale z dynia, i chyba w zupie ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Och uwielbiam pory, chyba najbardziej takie prosto z wody z maselkiem, hit studenckiej stolowki w Nawojce :-) Ale albo stolowka sie zepsula, albo moje gusta :D
Pory w Mezopotamii, pory w Egipcie - niewiarygodne!
A odnosnie przepisu - a mnei wedzony kardamon jakos nie powalil na kolana, a za to ten zwykly, za ten sie dam pokroic Monika :-)
Bea > to ja Ci bardzo dziękuję raz jeszcze :))) Pory z dynią? Mlask :)
buru > Z masełkiem porki też pycha, w ogóle warzywa z wody z masełkiem są pycha, taka brukselka na przykład :)
Kardamon - Basia bez dwóch zdań zielony, moja ulubiona przyprawa zaraz po czarnym pieprzu :) ten czarny kardamonem nie pachnie za bardzo, ale do tej tarty IMO jest ekstra (chociaż powiem Ci po cichu że się zastanawiałam czy cokolwiek o zapachu wędzonki nie da tego samego efektu..) :)
Dla mnie ten wedzony jakos za bardzo kamforowy, aczkolwiek ziarna wielkie i cudne!
PS. A przepis na membrillo Monika mam, a jakze bym mogla nie miec przepisu na cos do mojego ulubionego manchego :-))
Prześlij komentarz