Gdy piszę te słowa moi serbscy znajomi zapewne siedzą przy stołach, piją pravą domaćą rakiję, jedzą świąteczną pieczeń, na świąteczny spacer raczej się nie wybierają - w Serbii świętuje się "obyczajem przodków" - w cerkwii i przy stole.. Dziś Božić, serbskie Boże Narodzenie, obchodzone wedle porządku juliańskiego, czyli właśnie 7 stycznia.
Ci, którzy mieszkają na wsi, zapewne przedwczoraj uczestniczyli w świniobiciach, wczoraj zaś palili badnjak, czyli młody dębczak, ścięty koniecznie trzema uderzeniami siekiery, koniecznie w kierunku wschodnim. Ci, którzy mieszkają w miastach, świnię zapewne kupili w sklepie, dębowe gałązki zaś ustawili obok ikony patrona rodu. Wszyscy zapewne wybrali się do cerkwii na tzw. ponoćkę (liturgię wigilijną, o północy bądź o 2 nad ranem), a wielu i na zornicę (liturgię o świtaniu) i poldanicę czyli liturgię dzienną (w południe). A potem wszyscy usiedli do stołu.
Co jada się na Božić? Przede wszystkim česnicę - tradycyjne pieczywo, będące w zależności od regionu bądź to okrągłym chlebem (niekwaszonym) - to w tzw. Serbii właściwej, bądź ciastem z płatów ciasta filo lub jufka przekładanych bakaliami - to w Vojvodinie. česnicy nie wolno kroić nożem, łamie się ją rękoma pierwsze trzy kawałki ofiarując Bogu, pierwszemu gościowi i przypadkowemu przechodniowi, dopiero kolejne dzieli się między domowników. W česnicy ukryte są drobne, symboliczne przedmioty - złota lub srebrna moneta ziarno fasoli, kawałek drewna z badnjaka, zawiniątko z wełny, orzech - wszystkie wróżą coś dobrego i jak niektórzy wspominają, dla serbskich dzieci nie ma w święta nic gorszego niż to, że któryś z fantów może znaleźć się w jednym z trzech pierwszych kawałków :) Oprócz česnicy je się oczywiście owo ubite 5 stycznia pieczone prosię, sarmę (gołąbki z winogronowych liści), paprykę, podvarak..
A coś słodkiego? Mój przyjaciel Mario (od którego poniższy przepis), zapytany o bożonarodzeniowe słodkości odrzekł, że ze słodkiego serbskie* na serbskim stole są (poza rakiją) tylko uštipci.Uštipci to niewielkie ciasteczka smażone w głębokim tłuszczu, przygotowuje się je przez cały rok i podaje na słono z kajmakiem lub na słodko - z miodem, cukrem, w święta zaś je się je jak bułeczki - przekrojone na pół i obowiązkowo posmarowane morelową konfiturą. W strukturze uštipke podobne są do lekkich pączków, mają jednak chrupiącą skórkę i smak, który określiłabym jako coś pomiędzy pampuchami i plackami na sodzie mojej Babci - same w sobie są całkiem smaczne, z morelami zaś bardzo bardzo smaczne :-)
Uštipci sa slatkom od kajsija:
24 płaskie łyżki (ok. 250g) mąki
4 jajka
1/2 szkl. zsiadłego mleka/jogurtu/kefiru
1 łyżeczka sody
1 łyżka rakiji (rumu, wódki, czegokolwiek)
szczypta soli
+cukier puder do oprószenia
+tłuszcz do smażenia
+konfitura morelowa
Mąkę mieszam z sodą i sodą, jajka delikatnie ubijam (spokojnie można mikserem), nadal ubijając dodaję mleko, po łyżce mąkę i rakiję - ciasto powinno mieć konsystencję dużo gęstszą od naleśnikowego, ale musi spływać z łyżki. Sporą ilość tłuszczu rozgrzewam** w garnku, z łyżki wlewam na tłuszcz porcje ciasta, smażę na złoto-brązowy kolor (w trakcie smażenia ciastka zazwyczaj same obracają się na nieupieczoną stronę, jeśli nie to należy im pomóc łyżką). Usmażone uštipke wyjmuję łyżką cedzakową i odkładam na papierowy ręcznik. Przestudzone posypuję cukrem pudrem, podaję z konfiturą morelową. Smacznego!*Serbskie i to nawet bardzo - to jeden z produktów zgłoszonych przez Serbię (i Republikę Serbska) do programu ochrony produktów regionalnych.
**Serbskie gospodynie sprawdzaja temperature oleju za pomoca.. ziemniaka. Cwiartke obranego ziemniaka nalezy wrzucic w olej, gdy wyplynie, olej jest dobry do smazenia ustipaka.
17 komentarzy:
Robiłam kiedyś coś podobnego, lecz nazywało się 'ekspresowymi pączkami' i było smaczne ;)
Ale ta nazwa urzeka ;D.
miłego weekendu !
ja bym chętnie z kajmakiem spróbowała... no i morelki oczywiście też...
Moniko, piękna opowieść. Tyle się dowiedziałam o obrządku juliańskim. Sama chętnie bym świętowała z Serbami w cerkwi i przy stole.
Ustipci z konfiturą morelową to istna rozkosz.Naprawdę wspaniałe!
Zapowiadają sie przepysznie :) Zapisuję przepis :)
o tak i ciasteczka fajne (no zjadłabym :P) i te wiadomości świetne , ja lobie czytać o świętach w innych nacjach , narodach , bo to ciekawe i przepisy fajne można zdobyć:D
pozdrawiam
ale mi narobiłaś smaka na takie pyszności już od samego rana!
Podoba mi się taka serbska tradycja! :)
z morelową konfiturą.. cudnie.
Holga96> O proszę, nie znam "ekspresowych pączków", ale coś w tym jest! Choć pączki chyba jednak lubię bardziej :-) To ja już chyba miłego tygodnia będę życzyć :-)))
myniolinka> Oj tak, ten kajmak, szkoda że u nas nie ma nic podobnego.. No ale jest powód by jeździć na Bałkany :)))
Amber > Dziękuję :) Wiesz, ja chyba tak średnio chętnie, 3 razy cerkiew po jakieś 2h (niektórzy nawet nocują) i cały dzień za stołem zastawionym tłustą papryką.. Ciężko :D Ale Serbowie są bardzo gościnni i bardzo życzliwi, tylko ciężko podołać ilościom jedzenia ;)
kasiaaa24 > Ciesze się :)))
margot > czasem sie zastanawiam czy nie przynudzam, ale skoro piszesz że lubisz to może będę się zastanawiać ciut mniej :)))
Paula > Mam nadzieję że to dobrze :)))
Zaytoon > No ta słodka tradycja też mi się podoba :)
asieja > właśnie, z morelową konfiturą "to je ono" :)
Pozdrawiam Was ciepło :-)))
Hmm, ciężko mi sobie wyobrazić ich smak, ponieważ pierwsze co mi przyszło do głowy to "będą jak pączki!Myślę że rzecz do wypróbowana w okresie karnawałowym, tylko, kiedy ja to wszystko zrobię?
Pozdrawiam!
Uczacy wpis! Uštipke troche w strone paczkow, tak? a mi to by do glowy nie przyszlo, ale pewna Aga z Lodzi ma zawsze racuchy na swieta, wiec cos ogolnoslowianskiego w tym bedzie :))
Moinka, a ten orzech na szczescie, spotkalas sie z tym w PL?
Usciski sle.
Serbskie Święta chyba by mi się nie podobały, bo ja głównie to jednak na słodkie lecę. Chociaż, w Boże Narodzenie to może rzeczywiście nie tylko. Ustipci brzmią i wyglądają bardzo dobrze, chociaż najpierw muszę przymierzyć się do pączków. Wcale nie lubię ich robić, no ale trzeba przejść przez tę część, żeby doszło do tych, które lubię. Pozdrowienia.
Atria> No trochę jak pączki są.. Takie lżejsze, a smak dość "sodowy". One są same w sobie niesłodkie, więc można szaleć z dodatkami, na karnawał tak jak mówisz - idealne :) Pozdrawiam i ja :)
buru > Całe szczęscie że nie "pouczający" ;) Basia, takie pączki - niepączki, chrupiącą skórkę mają, ale można je smażyć nie w głębokim tłuszczu i wtedy są właśnie racuchy, coś w tym jest :)
A orzech: znajomy (z okolic Bydgoszczy) opowiadał mi o wyborach migdałowego króla, w Trzech Króli - piecze się u nich drożdżowy placek, ukrywa w nim migdał i kto go znajdzie zostaje migdałowym królem, to chyba coś podobnego bardziej do Gateau de 3 roix (pewnie inaczej sie pisze), ale tylko to przychodzi mi do głowy.. W CZ chyba można orzech do tego wielkanocnego ciasta włożyć nie?
Ściskam :)))
Karolina> Słodycze są na serbskim stole, tylko jak to powiedział Maki - niemieckie (austro-węgierskie) albo tureckie.. No i ta cesnica też może być słodka, ważne żeby z niekwaszonego ciasta.
A pączki - ja w ogóle nie przepadam za smażeniem na głębokim tłuszczu (bo nie wiem później czy ten tłuszcz wywalać czy go trzymać..) ale na pączki to się skuszę :)Pozdrawiam serdecznie :)))
Fajne to u... cos i arcyciekawe tradycje! Fajnie, ze chce im sie je kontynuowac. Co to bylaby z anuda gdubysmy wszyscy sie ujednolicili, unowoczesnili i nie zawracali sobie glowy! Brrr!
lubie czytac takie wpisy!
a jedno takie ciasteczko chetnie bym podwedzila... poniewaz jednak nie wypada, to bede musiala sama zrobic ;)
Milego wieczoru :)
arek > no inne zupełnie niż u nas :-) dla mnie najbardziej niesamowite jest to świniobicie, tak nieodłączny element świąt, jak u nas choinka, nawet dzień 5.01 się nazywa Tucindan (dzień świniobicia).. Pozdrawiam :)
Anoushka > Bardzo się cieszę! :) JAk nie wypada jak wypada, tylko przez monitor może być ciężko, bardzo niedoskonałe to urządzenie :D
Miłego również :-)
Kumo, muszę Ci powiedzieć, że fajnie zawsze piszesz takie ciekawostki :)
Prześlij komentarz