Likier kawowy to jeden z wielu alkoholi, których dodatek lubię w słodyczach. Bardzo lubię! Tak więc, gdy zobaczyłam przepis zaproponowany przez Iv do 17 edycji Weekendowej cukierni, od razu wiedziałam, że wcześniej czy później spróbuję zrobić smakowicie się zapowiadający Tort z likierem kahlua. A ponieważ wszystkie składniki miałam akurat pod ręką.. ;)
Zmieniłam trochę sposób przygotowania deseru - zamiast tortu do krojenia przygotowałam pojedyncze porcje w kieliszkach, zrezygnowałam też z dodatku biszkoptów, w zamian dodając odrobinę startej skórki pomarańczowej. Iv zaczerpnęła przepis z książki Decadence Ph. Johnsona - tytuł książki świetnie oddaje charakter tego deseru - wyobrażam sobie, że takimi słodkościami mogli się zajadać bywalcy kawiarni z czasów fin de siecle ;)
Zmieniłam trochę sposób przygotowania deseru - zamiast tortu do krojenia przygotowałam pojedyncze porcje w kieliszkach, zrezygnowałam też z dodatku biszkoptów, w zamian dodając odrobinę startej skórki pomarańczowej. Iv zaczerpnęła przepis z książki Decadence Ph. Johnsona - tytuł książki świetnie oddaje charakter tego deseru - wyobrażam sobie, że takimi słodkościami mogli się zajadać bywalcy kawiarni z czasów fin de siecle ;)
225 g czekolady deserowej
50 g masła
2 łyżki kawy rozpuszczalnej
50 g rodzynek
50 g orzechów laskowych (uprażonych i grubo posiekanych)
1 łyżka startej skórki pomarańczowej
60 ml likieru Kahlua (lub innego kawowego, ja użyłam ukraińskiego likieru Златогор)
150 ml śmietanki kremówki
200-250 g podłużnych biszkoptów (nie dodałam)
gorzkie kakao do posypania
Czekoladę i masło ropuścić w kąpieli wodnej, mieszając do uzyskania gładkiej masy. Dodać kawę, rozpuścić, zdjąć z ognia. Wrzucić rodzynki, skorkę, posiekane orzechy, wlać likier, wymieszać, ostudzić do temperatury pokojowej. Lekko ubić kremówkę, dodać do masy i delikatnie wymieszać. Przełożyć do kieliszków, przykryć folią i odstawić do lodówki (najlepiej na całą noc). Przed podaniem oprószyć deser kakao.
Smacznego!
2 komentarze:
Piękny pomysł na ten deser :) Cieszę się, że smakowało :) I dziękuje za wspólne pieczenie!
Iv > to ja dziękuję za zabawę i świetny przepis (do powtórzenia zdecydowanie!) :)
Prześlij komentarz