poniedziałek, 3 stycznia 2011

Z miodem

Jeziora w tym roku zamarzły wyjątkowo wcześnie. Zima śnieżna, mroźna, zima jak z obrazka, mówią, że jak styczeń biały to latem upały? Na Mazurach zaspy po kolana, podczas jednego ze spacerów padło pytanie: jak to się dzieje, że dzieci mogą cały dzień szaleć na śniegu przy mrozie -20 i nie odczuwają zimna - no właśnie, jak? :-)

Większe dzieci czasem zmarzną, ale i tak lubią spacerować, zwłaszcza tu, gdzie, jak pisała Osiecka, niebo wielkie i jezioro spokojne jak pies. Dobry, łagodny pies. Więc spacery, spacery, na spacerach rozmowy, noworoczne marzenia, pomysły i zawsze ten sam wniosek - mieszkać mogę chyba wszędzie, ale nie tęsknić w te strony się nie da..

A miód? Nie jest tajemnicą, że miód uwielbiam, prawie jak te Mazury, zwłaszcza jasny. Co roku wyszukuję nowe gatunki, zeszłego lata, trochę dzięki Dorocie, zachwyciłam się mniszkowym, kremowym, nieustannie zachwycam się malinowym, tym ulubionym. Zaskoczyło mnie , że pszczoły widzą tylko trzy kolory: biały, żółty i niebieski - może by tak zasiać pole niezapominajek? :-)
Wypieki na miodzie są wyjątkowe - miodowe lekach, miodowe pierniczki - długo szukałam przepisu na wyśmienite miodowe kruche ciasteczka. Takie, które naprawdę smakują miodem, pachną miodem, słodkie i pyszne. Te, które proponuję dziś to może jeszcze nie do końca to, poszukiwania ideału nadal trwają (dokładnie wiem, jak ten ideał powinien smakować :)), spełniają jednak wszystkie warunki, które spełniać powinny każde ciasteczka doskonałe, niekoniecznie miodowe - są kruchutkie, słodkie, pachną przyprawami - smak miodu nie jest w nich aż tak wyraźny, ale słodycz jednak inna niż ta cukrowa, najbardziej pasuje chyba określenie przaśna. No i można z nich powykrawać rozgwieżdżone niebo :-)

Miodowe ciasteczka z pieprzem (na podst. ciasta miodowego E. Stawskiej z Kuchni kresowej i mojego ulubionego przepisu na kruche siekane ciasto):

2 szkl. mąki
1/2 szkl. miodu
50g masła
2 żółtka
1 łyżka śmietany
"na czubku noża" proszku do pieczenia
1 łyżeczka czarnego pieprzu
skórka otarta z 1 cytryny
do obtoczenia: białko+cukier kryształ

Mąkę mieszamy z proszkiem, pieprzem i skórką, dodajemy miód, mieszamy i siekamy z zimnym masłem. Dodajemy żółtka i śmietanę, szybko zagniatamy, wałkujemy na jakieś 4-5 mm, wykrawamy niebo rozgwieżdżone i pieczemy do złota (ok. 8-10 min. w 180'C). Gdy jeszcze ciepłe maczamy w białku i cukrze. I zjadamy ze smakiem :-)Pogodnego nieba na cały Nowy Rok wszystkim czytelnikom Stoliczka życzę, niech będzie dobry! Dużo, dużo ciepła :-)

20 komentarzy:

Anonimowy pisze...

śliczne :)

Amber pisze...

Monik, jak miodowe i z pieprzem to ja piekę!Wyglądają cudnie.
Och Ty to wiesz, jak skierować moje myśli.Czarodziejka!

kasiaaaa24 pisze...

Ja za miodem samym w sobie nie przepadam, ale w wypiekach lubię ten smak. A ciasteczko podebrałabym do herbatki :)
I ja życzę Ci samych słodkości w 2011 :)

buruuberii pisze...

Widze Monika,ze Ty tez produkujesz konflikt:
http://przy-stole.blogspot.com/
przypadek? :D

W zyciu bym nie pomyslala o kruchych ciasteczkach z miodem, zachorowalam na szafranowe, ale moze idac za ciosem karoli szafranowe z miodem strzelic?

Usciski na Nowy Rok!

buruuberii pisze...

Upps, link mial byc taki:
http://makagigi.blogspot.com/2009/01/siekanki.html

Anonimowy pisze...

Och, jak ja tęsknię za rozgwieżdżonym niebem, które o poranku strzela odcieniami różu i błękitu! Już takiego pięknego nieba wieki całe nie widziałam...

Twoje ciasteczka przepiękne są. Chętnie bym jedno czy dwa schrupała. I chętnie, pogryzając takie ciasteczko, spełniłabym moje marzenie. O domku na wsi. Na mazurach...

Pozdrawiam!

viridianka pisze...

niezapominajkowy miód? wow to byłoby coś :))

życzę Ci byś w Nowym Roku odnalazła najlepszy przepis na miodowe ciasteczka ;)

pozdrawiam ciepło,
cmoki!

Nina pisze...

ja takie ciastka to bym zjadła, ale wykrawała ręcznie to już niekoniecznie - zwłaszcza od czasów gdy musiałam rozwałkowywać i wykrawać pierniczki, czyli jakieś 200 sztuk...

podziwiam za cierpliwość :)

ewelajna Korniowska pisze...

A wiesz, Moniko, że ja tez miłośniczka miodu jestem? W prezencie okołobożonarodzeniowym dostałam taki z ostropestu:)
Widziałą ona? :) A może zna? :)
Posmakowałby CI, bo i jasny i spokojny smak:) Choć ja wolę te zdecydowane. Ale malinowy tez lubię - próbowałąm juz wielu malinowych i różne sa - jedna mają wyrazistszy , inne stonowany smak.
Twoje ciasteczka rzeczywiście jak niebo - i to jeszcze w ..... ;)
Moniko, a Tobie nieba w sercu, w myśli i na buziaku:)

margot pisze...

oj kusicielka z ciebie , bo ja lubię ciasteczka ,a jak jest w nich miód to podwójnie
Ja mam taki malusi słoiczek miodu bławatkowego i tak dumam zjeść go czy jeszcze się delektować myślą ,że go mam *

Monika pisze...

zauberi > dziękuję :)

Amber > tylko ten miód w nich trochę słabo wyczuwalny.. :) Ale pyszne są, upiecz koniecznie :)

kasiaaa24 > A ja właśnie szukam tego smaku w wypiekach, miód sam mogę łyżką ze słoika wyjadać, taki miś ze mnie :))) I Tobie słodkiego Nowego :)

buru > Basia, konflikt? W życiu, drogę mleczną produkuję, tylko lekko bałaganiarska mi wyszła :D A wiesz że ten przepis mi mignął parę dni temu u Ciebie, tylko nie wczytałam się w tekst, może bym serduszka wtedy powycinała (pewnie zresztą zaraz mi ktoś powie że zdjęcia podobne jak u Basi..) :D - szukałam przepisu na taki tort ze spodami miodowymi, dam sobie rękę uciąć że to u Ciebie go widziałam i ni pierona nie mogę znaleźć..

A szafran to jest myśl, jeszcze kolor by ładniejszy miały :)
Ściskam i ja, noworocznie :)))

viri > prawda? Można sobie pomarzyć :) Dziękuję za życzenia i Tobie samych wyśnionych przepisów na ten 2011 :)

Nina > no patrz, a ja uwielbiam wykrawać :) Pozdrawiam serdecznie :)

ewelajna > z ostropestu? Czekaj, niech no ja wyguglam co to jest ostropest :) Nie zna, napewno :) Też lubię i te ostrzejsze, ale jasne właśnie, gryczany jakoś nie podbił mego serca.. :) Malinowy kupuję od takiego pana z Podlasia, sprawdzony, pyszny :)
Tobie też Ewelina - najlepsze życzenia :)))

Pozdrawiam Was serdecznie noworocznie :)))

Monika pisze...

I przegapiłam komentarz Oliwki, przepraszam.. Oliwka, wyobraź sobie że miałam początkowo zamiar wstawić tu zdjęcie jeziora zimowego, z takim wielkim różowo-błękitnym niebem właśnie.. Ale za mało "kuchenne" mi się wydało ;) Życzę Ci tego domku Oliwka kiedyś! :)

margot > Alcia, a co Ci z tego dumania przyjdzie, zjeść i najwyżej krzyczeć o nową dostawę ;) Cieszę się że mogłam Ci sprawić radość :) Buziaki :*

Karmel-itka pisze...

z pieprzem?
hmmm. intrygują mnie.

margot pisze...

ty mnie Monika nie podpuszczaj bo jak posmakuje ty się mnie nie odpędzisz:P
Nawet nie wiesz ile radości przeżyłam dzięki takiej malusiej niezwykle od serca przesyłki, łezka wzruszenia się oku zakręciła, ach Monika *

Sugar Plum Fairy pisze...

kruche i to miodowe na dodatek - nie może być niedobre. a na pewno wyglądają uroczo - w końcu to gwiazdki, prosto z krainy mlekiem i miodem płynącej. : )

Ania Włodarczyk vel Truskawka pisze...

Mazury, Osiecka i ciasteczka, czegóż chcieć więcej!

KUCHARNIA, Anna-Maria pisze...

Moniko! Ach ciasteczka dla mnie - pyszną są to wiem na pewno! Bardzo mnie zaciekawił ten miód mniszkowy kremowy - muszę go u siebie poszukać.
A prawdziwy miód na moje serce to jak zawsze Twoje zdjęcia i post:)
Całusy!

arek pisze...

No to od teraz z takiego ciasta nalezy robic wylacznie niebowe ciasteczka i musza sie nazywac rozgwiezdzone niebo - inaczej sobie nie wyobrazam! Superoza! A ze tak ci sprzedam ploteczke - ta buruberi... prowokatorka... ;DDDD

Monika pisze...

Karmelitka > No, z pieprzem :) zaintrygowały skutecznie ? ;)

margot > Alcia, :* :)

sugar Plum Fairy > No nie może :) Miodem to ta kraina może i płynie, ale o świeże mleko, wierz mi, niełatwo, oj niełatwo :D

Ania > Wiosny! ;)

Kucharnia > Aniu, a takie słowa to jaki miód :) Jak nie znajdziesz mniszkowego u siebie to daj znać, coś się wymyśli :) Całusy i Tobie :)

arek > No ba, niebo z miodu :) A ploteczka, Arku, ja jak zwykle chyba nie w temacie i nic nie kumam..? :D Pozdrawiam ciepło :)))

Gosia Oczko pisze...

Dobra! To też upiekę! ;)