Jeszcze jedno świąteczne wspomnienie - ciasteczka "Basler brunsli", które upiekłam na prezent (piekłam więcej, ale w przedświątecznym zamieszaniu nie zrobiłam zdjęć..) - smakowały :) Nawet bardzo, dlatego szczerze polecam - nie tylko na Święta (a nawet jeśli uprzemy się, że są to tylko i wyłącznie ŚWIĄTECZNE ciasteczka, to w końcu czas Bożego Narodzenia trwa aż do Trzech Króli więc.. ;) ). Przepis od Basi - buruuberii - Basiu, jeszcze raz pięknie dziękuję :)))
125 g cukru
200 g zmielonych migdałów
1/3 łyżeczki cynamonu
9 goździków
2 łyżki ciemnego kakao
1 łyżka mąki
1 białko
100 g gorzkiej czekolady
3-4 łyżki kirschu/wiśniówki
Goździki utrzeć w moździerzu, czekoladę rozpuścić na parze. Cukier wymieszać z kakao, goździkami, cynamonem, mąką i migdałami. Dodać lekko ubite (nie na sztywno) białko, stopioną czekoladę i alkohol - zagnieść gładkie ciasto. Rozwałkować dość grubo (ok. 1cm), foremką wyciąć ciasteczka, krawędzie ciastek obtoczyć w cukrze, odłożyć do wyschnięcia na min. 6 godzin. Piec 4-5 min. w 220'C.
Smacznego!
7 komentarzy:
cuuuudne! i ciasteczka i zdjecia!
:)
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)
Podpisuję się! Robią wrażenie :)
Anoushka > Dziękuję pięknie, jak mi miło :))) I wzajemnie wszystkiego dobrego na Nowy Rok :)))
Zemfiroczka > i smaczne są ;) Dziękuję :)))
Podpisuje sie pod Anoushka : i ciasteczka i zdjecia przesliczne! :))
Bea > Bardzo dziękuję :)
Pozdrawiam cieplutko :)))
Monika, o rany - szlona jestes! Sliczne zdjecia, czuje sie zaszczycona, dziekuje. Przepis do uslug, wrecz z cala przyjemnoscia :-) Usciski sle.
Basiu > szalenie miło mi to czytać, ale to ja dziękuję - przepis świetny :) Cieplutko pozdrawiam :)))
Prześlij komentarz