Kwintesencja tortowości! Intensywny, słodki z delikatną kwaskowo-owocową nutą dla równowagi - idealnie harmonijny. Czekoladowy biszkopt nasączony aromatyczną kawą, chałwowy, maślany krem i słodko-kwaśne wiśnie - w efekcie - jak pisze autorka przepisu - po zjedzeniu kawałka nie można mieć wątpliwości, że właśnie zjadło się prawdziwego torta :) Z najlepszymi życzeniami dla Babci i Dziadka :)
Biszkopt:
4 jajka
1 szklanka cukru pudru
3 czubate łyżki mąki pszennej
2 łyżki ciemnego kakao
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Krem:
200 g masła
200 g chałwy waniliowej
Owoce:
1 szklanka wiśni
1 szklanka wody
1 szklanka cukru
1/2 małego słoiczka niesłodzonej konfitury wiśniowej
Do nasączenia:
2 łyżeczki kawy rozpuszczonej w szklance wrzątku
+ posiekana gorzka czekolada i wiśnie kandyzowane do dekoracji
Jajka ubijać z cukrem przez ok. 10-15 min. (mikserem) do uzyskania białej, gęstej masy. Wymieszać i przesiać suche składniki, delikatnie wymieszać z jajkami, przełożyć do tortownicy (21 cm). Piec ok. 35 min. w 170-175'C. Wystudzić, przekroić na pół.
Masło utrzeć na gładką, puszystą masę, dodać pokruszoną chałwę - zmiksować na gładki krem.
Z wody i cukru zagotować syrop, w syropie ugotować wiśnie - przestudzić. Wiśnie z częścią syropu (ilość "na oko") wymieszać z konfiturą, resztę syropu zostawić sobie do herbaty :) Dolny blat nasączyć dobrze kawą, rozsmarować połowę kremu, na krem wyłożyć wiśnie, przykryć drugim blatem, nasączyć go resztą kawy. Tort posmarować pozostałą połową kremu, posypać po wierzchu posiekaną grubo czekoladą, udekrować kandyzowanymi wiśniami. Schłodzić przez kilka godzin.
Smacznego!
Masło utrzeć na gładką, puszystą masę, dodać pokruszoną chałwę - zmiksować na gładki krem.
Z wody i cukru zagotować syrop, w syropie ugotować wiśnie - przestudzić. Wiśnie z częścią syropu (ilość "na oko") wymieszać z konfiturą, resztę syropu zostawić sobie do herbaty :) Dolny blat nasączyć dobrze kawą, rozsmarować połowę kremu, na krem wyłożyć wiśnie, przykryć drugim blatem, nasączyć go resztą kawy. Tort posmarować pozostałą połową kremu, posypać po wierzchu posiekaną grubo czekoladą, udekrować kandyzowanymi wiśniami. Schłodzić przez kilka godzin.
10 komentarzy:
też zrobiłam go 2 dni temu! ;) jeszcze nigdy nie chwalono tak mojego wypieku ;P
O rany, Moniko! Przed snem na takie cudo trafiłam! Bardzo mi się podoba to połączenie z kwaśnymi wiśniami, bo samo ciasto chałwowe dla mnie za słodkie. Wypróbuję kiedyś na pewno :)
grupa > no mnie aż tak to też dawno nie chwalili :)
Komarka > To powiem Ci jeszcze, że ten czekoladowy, czy raczej kakaowy biszkopt nasączony kawą jest dość wytrawny, także słodycz chałwy tu absolutnie nie przeszkadza :) Wypróbuj koniecznie :)
Gorące pozdrowienia przesyłam :)))
Taki tort zrobię mojemu kochanemu Tacie na urodziny, gdyż jest on niebywałym miłośnikiem chałwy!;)
Tort wygląda przepięknie!:)
oj chałwe to ja o każdej porze...
Goś > na pewno przypadnie do gustu, cieszę się, że przepis się przyda :)
myniolinka > częstuj się :)
Oj wspanialosc, ja chce byc tam Babcia Dziadkiem :-) Alez go udekorowalas uroczo!
buruuberii > Rumienię się normalnie :D bo ja raczej z tych, co to nie potrafią cudeniek kremem na torcie wymalować i ratuję się jak umiem z dekorowaniem, a tu ktoś dekorację chwali, dzięki Basiu :) Wpadaj na torta (nawet nie będąc babcią ani dziadkiem) ;)
Pokusiłabym się o stwierdzeniem, że powstał z miłości do słodkości ;))
Oż Ty :D Dla Dziadków powstał :) A kto go najwiecej zjadł, z miłości do słodkości również, to już inna sprawa.. ;)
Prześlij komentarz