Na Święta piekę od lat te same pierniczki, ulubione, ale co jakiś czas lubię też upiec coś innego, pierniczkowego. Piernikowy repertuar jest naprawdę szeroki, więc jest w czym wybierać. Bardzo lubię Lackerli z Bazylei, bardzo lubię Lebkuchen, tym razem miałam ochotę na coś bardzo cytrusowego i bardzo orzechowego więc Lebkuchen w wersji "super" czyli Elisenlebkuchen wydają się wyborem oczywistym. Więc w świątecznej atmosferze, krótko i leniwie, bez gadania (i dlatego, że obiecałam Madzi-Majance ;)) pyszne pierniczki :-)
Elisenlebkuchen (za Birgit Kerr):
3 jajka
200 g cukru
150 g mielonych orzechów (laskowe, włoskie, migdały, jeśli chcemy trzymać się oryginału to z przewagą laskowych)
100 g drobno posiekanych orzechów laskowych
100 g kandyzowanych skórek pomarańczowych
skórka otarta z 1 pomarańczy
skórka otarta z 1 cytryny
2 łyżeczki ulubionych przypraw piernikowych (u mnie goździki, czarny pieprz, gałka muszkatołowa, ziele angielskie, trochę kardamonu, cynamonu, anyżu, imbiru i kolendry)
ok. 20 małych opłatków (oblatów)
Lukier:
200 g cukru pudru
2-3 łyżki soku z cytryny
Mielone orzechy i przyprawy posiekać w blenderze z kandyzowaną skórką, wymieszać z cukrem, jajkami, skórką otartą z cytrusów i orzechami siekanymi. Masę schłodzić przez ok. 24 h. Łyżką nakładać masę na opłatki, piec na złoto (ok. 18 min. w 180'C). Po przestudzeniu polukrować lukrem z cukru pudru i soku z cytryny. Cytrusowe, orzechowe, świąteczne, pyszne! :-)