piątek, 15 stycznia 2010

Surówka z pieczonych buraków

Surówki i sałatki to nie jest moja mocna strona.. Niby żadna filozofia, ale jednak bardzo rzadko zdarza mi się przyrządzić coś, co miałoby wyraźny, ciekawy, harmonijny smak, coś, co by "zagrało".. Z głowy gotuję zupy, na oko robię konfitury, ale surówki jakoś mi nie wychodzą. Dlatego jak skarb traktuję sprawdzone przepisy, pomysły - ewentualnie lekko je przystosowując do aktualnej zawartości lodówki chociażby. Jednym z takich receptów - skarbów jest przepis, proponowany przez Tadeusza Pióro jako sposób na tzw BurKapSla* - prosta, ale fantastyczna surówka z pieczonych buraków i zieleniny w czosnkowym winegrecie - ze swojej strony dodałam odrobinę pokruszonego sera i taką wersję serdecznie Wam polecam - świetna jako dodatek do obiadu, ale też jako drugie śniadanie czy lekka kolacja :)

1 spory burak
1 główka ulubionej zieleniny (u mnie kapusta pekińska)
trochę sera feta lub koziego (częściej robię z fetą)
1 łyżka oliwy
3 łyżki octu z białego wina
sól, pieprz
1 średni ząbek czosnku
Kapuchę posiekać, buraka piec 1 godzinę w 200'C (zawiniętego w folię aluminiową), pokroić w kostkę. Do oliwy powoli, cały czas intensywnie mieszając wlewać cienkim strumieniem ocet, posolić, popieprzyć, dodać przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku, wymieszać. Winegretem wypaćkać dobrze kapustę, dodać buraki, lekko wymieszać, po wierzchu posypać pokruszonym serem.
Smacznego!*BurKapSel - cytując Tadeusza Pióro - rzeczywistość polskiej zimy trwającej od listopada do maja, czyli okres kiedy ze świeżych, krajowych warzyw dostępne są tylko buraki, kapusta i seler ;)

7 komentarzy:

Gosia Oczko pisze...

Fajnie to wymyślił Tadeusz :))

Buraczki lubię - nawet bardzo. Ale z pekinką ich jeszcze nie żeniłam ;)))

buruuberii pisze...

Fajowy Maoniko ten pieczony burak i ser jeszcze? Czuje, ze nie opre sie tej salatce - swietna!
Pozdrawiam gdy za oknem znow pada - "Zima od listopada do maja", oj to w 2009 roku jeszcze zahaczyla o pazdziernik, starch :-)

Małgoś pisze...

Ojej! A ja właśnie na sałatach wszelakich, w kombinacjach przeróżnych mogłabym przez cały okrągły rok żyć. :) Buraki pieczone są wyśmienite! A już w połączeniu z sałatą i innymi dodatkami "około" - cud - miód! :)

Waniliowa Chmurka pisze...

Buraki!:)
Buraki.. buraaakI:D

Waniliowa Chmurka pisze...

A powiem Ci jeszcze, że surówki i sałatki to też nie moja mocna strona niestety.

Monika pisze...

Oczko > pożeń, posmakuje :)
buruuberii > Basiu, zrób koniecznie, pyszna jest :) A ta zima, oj strach, ale podobno lato ma być gorące, oby!
Małgosia.dz > no ja też bym chyba mogła, uwielbiam warzywa, ale jakoś nie umiem ich dobierać w fajne surówki, zwykle wrzucam do miski to co akurat mam w domu..
Olciaky > lubimy buraki, nie? :)
Pozdrawiam Was ciepło, cieplutko :):):)

Bea pisze...

Ja jak Malgosia - na salatach i salatkach
wszelakich moglabym byc non stop :)
A pieczony burak to faktycznie swietny smak!

Pozdrawiam Moniko! :)