sobota, 12 grudnia 2015

Kruszonka z jabłkami

Jedną z rzeczy, które utkwiły mi w pamięci z dość wczesnego dzieciństwa jest pokaźnych rozmiarów kawał suchego, kruchego ciasta, który mama znajomego rodzeństwa trzymała w zamrażarce i w razie potrzeby wyjmowała, tarkowała czyniąc coś na kształt kruszonki, szybko piekła i deser w minutę był gotowy. Bardzo mi się to podobało, w pewnym momencie pomysł ten uznałam za wręcz genialny, nigdy go jednak nie powtórzyłam. Szybka kruszonka z czymś jest jednak wciąż jednym z moich ulubionych deserów, z tym że przygotowuję go na bieżąco, zagnieść kruszonkę to przecież naprawdę chwilka!

Wiosną pod kruszonką zapiekam rabarbar, latem wszelkie możliwe jagody, jesienią zaś śliwki, gruszki i jabłka. Do jesiennej wersji kruszonki dodaję wszystko to, czego dodałabym do szarlotki, czyli wanilię i cytrynę (moja ulubiona!), różę (druga ulubiona :-)), kardamon i cytrynę albo dodatki a' la grzane wino: suszone owoce macerowane w porto z przyprawami korzennymi.


A dziś zapraszam na minimalistyczną wersję kruszonki z jabłkami i rodzynkami w rumie z dodatkiem goździków, kardamonu, pieprzu i odrobiny imbiru. Przyprawy oczywiście wedle uznania, opcja z wanilią i cytryną będzie jeszcze lepsza! :)

Korzenna kruszonka z jabłkami:

3 jabłka (szara reneta, antonówka, boskop)
solidna garść rodzynek macerowanych w ciemnym rumie (koryntki lub złote rodzynki będą idealne, rum choć przyzwoity)
po szczypcie utłuczonych lub zmielonych goździków, kardamonu, pieprzu czarnego i suszonego imbiru

Kruszonka:
100 g mąki
50 g cukru (pół na pół biały i brązowy)
50 g masła

Rodzynki macerować w rumie min. kilka-kilkanaście godzin (najłatwiej po prostu zalać  jakąś ilość rodzynek rumem, odstawić i w miarę potrzeby podbierać i uzupełniać* :-)). Kruszonkę zagnieść i schłodzić. Jabłka obrać, pokroić w plasterki, wyłożyć do natłuszczonej formy lub foremek. Rodzynki z rumem wymieszać z przyprawami, dodać do jabłek, całość posypać kruszonką, zapiekać ok. 20 min. w 180'C (do zezłocenia kruszonki). No i już :-)

*Zachęcam do nastawienia takich rodzynek już teraz, te które dotrwają do wiosny będą przefantastyczne do drożdżowej baby! :-)

PS. Kruszonka oczywiście z okazji Korzennego Tygodnia Ptasi :-)


3 komentarze:

Majana pisze...

Pyszności i z korzennymi przyprawami - o takie bardzo lubię !
Buziole :*

ptasia pisze...

Czy to to, co miało być na śniadanie, czy coś mi się pomieszało ;)?

Monika pisze...

Majana > To polecam bardzo :))) :*
Ptasia > To miało być na podwieczorek, a z racji dnia do 14:30 (czyt. zdjęcia podwieczorku to słaby pomysł ;)) było na śniadanie, dobrze pamiętasz :-)